Odkryj sekret 5%: Złoto kontra przyrost ludzi na Ziemi

Odkryj sekret 5%: Złoto kontra przyrost ludności na Ziemi

Złoto i ludzie – dwa gatunki, które rosną w tym samym tempie

Kiedy przychodzi na świat nowy człowiek, gdzieś na drugim końcu globu pojawia się odrobina nowego złota. Tak, statystycznie każdego roku przybywa około 5% ludzi a równocześnie wydobywa się mniej więcej 5% nowego kruszcu. Przypadek? To raczej natura ma poczucie humoru.

Wyobraź sobie: planeta się rozwija, populacja rośnie, a ziemia pod naszymi stopami powoli odsłania kolejne gramy żółtego metalu, który był tu od zawsze.  Złota nie da się “wymyślić” ani “wydrukować” – trzeba je naprawdę znaleźć, wydobyć i przetopić. W świecie, w którym cyfrowe liczby potrafią pojawić się na ekranie jednym kliknięciem, to wyjątkowa cecha.

Złoto się “nie kończy” – jest coraz trudniejsze do zdobycia 

Pewien znajomy zapytał mnie kiedyś z powagą:
“A to złoto to się kiedyś skończy, nie? Po co w ogóle je trzymać?”
Na co odpowiedziałem: “No właśnie dlatego je trzymam!”

To nie była żartobliwa puenta, tylko kwintesencja myślenia WISEMENTORA (czyli mądrego życiowo >WISE< inwestora). Złoto nie rośnie na drzewach. Jest ograniczone. Co roku do globalnego zapasu dodaje się jego ułamek na tyle wystarczający, aby zachować równowagę między jego podaż a ludzką populacją, ale zbyt mały, by rozwodnić jego wartość. To właśnie czyni ten metal tak niezwykle konsekwentnym strażnikiem bogactwa przez tysiące lat.

Inflacja kontra wieczność

Pomyśl, że trzymasz w kieszeni banknot wyemitowany jeszcze w latach ’90. Niby ten sam, ten sam nominał, te same kolory – a jednak kupisz za niego znacznie mniej. Pieniądz papierowy jest jak mleko w lodówce – wygląda dobrze, dopóki nie minie termin ważności. Złoto natomiast przypomina konserwę wojskową: po 50 latach nadal da się z niej coś “ugotować”.

Nie chodzi o to, że złoto jest “lepsze od pieniędzy” – ZŁOTO JEST PIENIĄDZEM i po prostu działa inaczej niż państwowa waluta w obiegu. Gotówka i cyfrowe środki są świetne do wydawania, ale fatalne oszczędzania i przechowywania wartości. Złoto wymaga wysiłku, żeby je wydobyć, przetopić i zabezpieczyć, więc nikt nie może “dodać” do systemu jednym kliknięciem. To autentyczna rzadkość w opoce wirtualnych środków płatniczych.

Inwestowanie w fizyczne złoto
jest proste

Złoto nie podlega ani modzie, ani polityce

Trendy zmieniają się szybciej niż kursy walut. Pamiętasz czasy, gdy wszyscy inwestowali w akcje firm technologicznych (1999)? Potem w nieruchomości (2008), a tera w kryptowanuty? A złoto – ono po prostu trwa. Nie potrzebuje reklamy, nie ma swojej wersji “premium” ani sezonowej kolekcji. Jego wartość nie zależy od decyzji banku centralnego, czy od tweetów miliarderów.

Złoto jest jak klasyczny zegarek po dziadku – może się zarysować, może spoczywać w sejfie na strychu przez dekady, ale nigdy nie przestaje mieć znaczenia. Jedyne co się zmienia, to jego cena – i to z reguły w jedną stronę.

Zadaj właściwe pytanie!

Zanim więc zapytasz: “Po co mi złoto?”, spróbuj zapytać inaczej: Co będzie więcej warte, gdy za 20-30 lat już jako zaawansowany emeryt otworzę sejf: plik starych banknotów, czy błyszcząca sztabka, którą mogę kupić już dziś? 

Panta Rhei. Świat się zmienia. Zmieniają się rządy, systemy finansowe, technologie i sposoby płatności. Ale jedna rzecz pozostaje Nihil Novizłoto zawsze będzie miało swoją wagę. Dosłownie i w przenośni.

Doceniamy Twoje towarzystwo zapraszamy do Suba i Lajka

złote tipy za jeden email - NEWSLETTER